Który moment w dzieciństwie jest tym odpowiednim na rozpoczęcie nauki języka innego niż ojczysty – na przykład języka angielskiego? Odpowiedź jest jedna – im wcześniej, tym lepiej, pisze Katarzyna Dołhun – lektorka języka angielskiego, nauczycielka, autorka programu nauczania „Trefliki w przedszkolu. Język angielski”.

W pierwszych latach życia dziecka zachodzą wszystkie najważniejsze procesy aktywizacji językowej. W okresie tym, zwanym okresem szczególnej wrażliwości językowej (0-6lat), „działają” specyficzne „mechanizmy przyswajania języka”, dzięki którym mózg dziecka efektywnie gromadzi i przetwarza informacje językowe. To właśnie w tym okresie występują najbardziej sprzyjające warunki dla rozwoju, także kolejnego czy kolejnych języków.

Mając tę cenną wiedzę, możemy wprowadzić dziecko w świat języka angielskiego nauczanego równolegle do języka polskiego tak, aby język angielski nigdy nie stał się dla kilkulatka językiem obcym. Wiąże się to z licznymi korzyściami dla intelektu, psychiki i zdrowia dziecka.

Kilkulatek lepiej się koncentruje, ćwiczy pamięć, pogłębia wrażliwość kulturową i społeczną, ma lepszą podzielność uwagi. Fenomen rozpoczęcia nauki języka angielskiego już w wieku przedszkolnym polega na tym, że mózg dziecka „chłonie” język angielski, którym jest otoczony na zajęciach: na przykład gdy nauczyciel mówi do przedszkolaka w tym języku swobodnie podczas zajęć językowych, a także, jeśli to możliwe, w każdym dowolnym momencie podczas pobytu dziecka w placówce przedszkolnej, czyli „wplata” język angielski w konwersację z kilkulatkiem.

Małe dziecko ma ogromną przewagę nad osobą dorosłą – jeśli o naukę języka angielskiego chodzi. Kilkuletnie dziecko nie ma zakodowanych sztywnych reguł. Chłonie język, w którym jest „zanurzony” całościowo (immersja językowa) i samodzielnie odkrywa zasady, jakimi rządzi się ten język, zwłaszcza jeśli słyszy go w swoim otoczeniu i jeśli osoba dorosła, która go naucza, posługuje się nim poprawnie. Żaden nauczyciel nie tłumaczy przedszkolakowi trudnych reguł gramatycznych, a mimo to dziecko zaczyna mówić w sposób bezbłędny.

 Atrakcyjne zajęcia, czyli jakie?

U dziecka w wieku przedszkolnym proces nauki przebiega naturalnie, spontanicznie, bez wysiłku. Kilkulatek uczy się przede wszystkim przez zabawę, działanie, ruch i wykonywanie doświadczeń. Codzienne czynności przybliżają mu świat i dostarczają nowej wiedzy. W taki sam praktyczny sposób dziecko uczy się także języka, którym posługuje się jego otoczenie. Jeśli więc w najbliższym otoczeniu dziecka, znajdą się osoby, które zwracają się do niego i w języku ojczystym i w języku angielskim, kilkulatek przyjmie to za zupełnie naturalne.

Nawet jeśli osobie dorosłej – rodzicowi – będzie się wydawało, że dziecko myli dwa języki i w język polski wplata angielskie słówka albo na odwrót, nie należy się tym martwić. Jest to normalna sytuacja na tym etapie nauki. Dziecko często wybierze to słowo, które łatwiej mu wymówić (wymowa słów angielskich jest prostsza), albo to słowo, które jest krótsze (car – samochód), albo to, które w tym konkretnym dniu usłyszało wiele razy na przykład na zajęciach językowych w przedszkolu. Nie powinno to jednak rodzica niepokoić. Z czasem mózg dziecka „posortuje” informacje, „poukłada” je i będzie posługiwać się na pewno „językiem większości” bardzo płynnie. W przypadku dzieci mieszkających w Polsce i uczęszczających tu do polskojęzycznych przedszkoli, tym językiem zawsze pozostanie język polski.

Dziecko szybko zakoduje do kogo, w jakim miejscu i w jakim języku należy się zwracać. Jeśli więc w grupie jest dwóch nauczycieli, a jeden z nich konsekwentnie zwraca się do przedszkolaków tylko w języku angielskim, dzieci przyjmą to za naturalne – i zaczną zwracać się do nauczyciela w tym samym języku. Jeśli w przedszkolu jest sala przeznaczona wyłącznie do nauczania j. angielskiego i właśnie w tym miejscu prowadzimy zajęcia językowe, kilkulatki doskonale dostosują się do reguł i to miejsce będą kojarzyły z mówieniem w języku angielskim.

Kilkulatek chłonie wiedzę z otoczenia wszystkimi zmysłami i nie należy o tym zapominać także podczas zajęć z języka angielskiego. Środowisko bogate w różnorodne, ciekawe bodźce stymuluje mózg dziecka i „wymusza” tworzenie nowych szlaków neuronowych. Aby skutecznie nauczać dzieci, musimy wiedzieć czego potrzebują na każdym etapie swojego rozwoju. Każde dziecko ma inny styl uczenia się, a informacje trafiają do niego różnymi „kanałami” – poprzez wzrok, słuch, dotyk, ruch. Wszystkie kanały współpracują ze sobą, ale jeden z nich bywa dominujący. Dlatego podczas zajęć z języka angielskiego w przedszkolu należy stosować różne aktywności, wykorzystać naturalną potrzebę ruchu dziecka, dostosować metody pracy do wieku i możliwości, nie tylko językowych, ale także emocjonalnych i społecznych przedszkolaka.

Należy nauczać kilkulatki w taki sposób, aby zawsze pobudzać ich zmysł wzroku, słuchu, dotyku, smaku oraz powonienia. Takie zajęcia są dla dzieci bardzo atrakcyjne.

Od słuchania do rozmowy

Im częstszy kontakt dziecka z językiem angielskim, tym lepsze efekty. Dlatego warto zachęcać kilkulatki do oglądania anglojęzycznych bajek i słuchania anglojęzycznych piosenek. W przedszkolu można wykorzystać moment, gdy dzieci leżakują, budują z klocków czy jedzą podwieczorek. Dziecko nieświadomie uczy się w ten sposób języka, osłuchuje z intonacją, akcentem i melodią języka.

Zwróć uwagę na to, w jaki sposób dziecko uczy się języka ojczystego. Niech to będzie drogowskazem dla każdego nauczyciela, który języka angielskiego naucza kilkulatki. Najpierw dziecko przez dość długi czas słucha, co mówią do niego dorośli. Mów do kilkulatka w języku angielskim normalnym tempem, używając normalnego słownictwa. Kiedy mówisz do dziecka w języku polskim, zupełnie nie zwracasz uwagi na to, że maluch mógłby czegoś nie zrozumieć – po prostu do niego mówisz. Działaj w taki sam sposób prowadząc zajęcia językowe w przedszkolu. Gesty, obrazy, mimika pomogą przedszkolakowi zrozumieć treść przekazywanych informacji. Nie zapominaj, że podczas zajęć, kiedy mówisz do dzieci, tworzysz kontekst sytuacyjny. Kilkulatek nie musi dokładnie rozumieć każdego słowa, ale wiele rozumie z kontekstu.

Milczenie kilkulatków jest naturalne, zwłaszcza na pierwszym etapie nauki języka angielskiego. Zauważ, że jest taki okres, w którym malec nie „produkuje” języka – całych słów, wyrażeń, zdań – ale rozumie właściwie wszystko co do niego mówisz, wykonuje Twoje polecenia. To tak zwany „okres ciszy” (silent period), kiedy mózg nagromadził już wiele informacji językowych, ma ogromną wiedzę (bierną), ale dziecko nie jest jeszcze gotowe aby zacząć mówić, czyli „produkować język”.

W końcu przychodzi moment, kiedy dziecko zaczyna się komunikować. Zanim zacznie, często bardzo chętnie powtarza po nauczycielu – słówka, wyrażenia, rymy, a nawet całe zdania. Wykorzystaj ten moment i zachęcaj dziecko do mówienia w każdym momencie podczas zajęć z języka angielskiego.

Dajmy dziecku szansę na osłuchanie się z językiem angielskim tak, jak dzieje się to w przypadku języka ojczystego. Zanim dziecko zacznie czytać, a potem pisać, osłuchuje się z językiem nawet kilka lat. Kiedy systematycznie i konsekwentnie podczas zajęć mówimy do dziecka w języku angielskim, następuje przeniesienie wiedzy do pamięci długotrwałej, czego konsekwencją – po pewnym czasie –jest zautomatyzowanie wypowiedzi. Dziecko „przełącza się” z języka ojczystego na język angielski i odwrotnie automatycznie, bez zastanawiania się nad tłumaczeniem treści z jednego języka na drugi, nie robi tak zwanych „kalek językowych”.

Więcej porad Katarzyny Dołhun dla nauczycieli wychowania przedszkolnego uczących języka angielskiego znajdziesz w przewodnikach metodycznych serii „Trefliki w przedszkolu. Język angielski”.